Oszczędności Polaków wylicza się na łączną kwotę 800 miliardów złotych. To średnio 6 tysięcy euro na każdą osobę. Dla porównania przeciętny Niemiec zdołał odłożyć jakieś 44 tysiące euro. Większe oszczędności niż Polacy mają nawet Bułgarzy i mieszkańcy Czech. Ciekawostką jest fakt, że obywatele pogrążonej w kryzysie Grecji również posiadają większe oszczędności niż my.
Patrząc na oszczędności ludzi na całym świecie, plasujemy się na 39 miejscu pod względem narodowości, która generuje największe oszczędności. Jesteśmy w dużo lepszej sytuacji od Rosjan czy Ukraińców, których oszczędności są nawet kilka razy niższe.
Chociaż 800 miliardów złotych brzmi dumnie, to okazuje się, że większość oszczędności, które składają się na tę kwotę, są krótkoterminowe. Nawet lokowanie pieniędzy w funduszach inwestycyjnych realizowane jest w bezpiecznej formie. Takiej, dzięki której w każdej chwili środki można wycofać bez większej straty.
Oszczędności Polaków zmierzają jednak w dobrym kierunku. Ich wartość się zwiększa, „zaskórniaki” ma co drugi obywatel naszego kraju. Może nie jest to wielce satysfakcjonujący wynik, ale nawet spojrzeć na całą sytuację na przestrzeni co najmniej kilkunastu lat wstecz. Jeszcze 15 lat temu jakiekolwiek oszczędności posiadało tylko 24% Polaków. Dzisiaj jakiekolwiek wolne środki ma prawie połowa. Pesymistyczne jest natomiast to, że co piąta polska rodzina nie tylko nie ma żadnych oszczędności, ale ledwo wystarcza im do kolejnej wypłaty.
Dobrą informacją jest to, że co trzecia polska rodzina posiada oszczędności, które przewyższają wartość miesięcznych zarobków. 11% Polaków ma zabezpieczenie w postaci środków i wartości wypłat w okresie 6 miesięcy. 6% z nas może pochwalić się oszczędnościami, które przewyższają roczne dochody. Wyliczono, że najwięcej oszczędności posiadają najbardziej zamożni Polacy, co zresztą jest oczywiste. To osoby, które zarabiają nie mniej niż 5 tysięcy złotych netto w skali miesiąca.
Kolejne badania wskazują, że większość Polaków nawet nie ma pojęcia, ile pieniędzy można byłoby odłożyć miesięcznie. 35% mieszkańców naszego kraju potwierdza, że optymalne są oszczędności w kwocie około 100 złotych miesięcznie. To niewiele, biorąc pod uwagę różne możliwości generowania oszczędności. Zaskakujący jest fakt, jak wiele może zdziałać idealnie opracowany miesięczny budżet domowy. Spisanie niezbędnych wydatków, wybieranie tańszych opcji produktów i usług tej samej jakości oraz przede wszystkim dokonywanie rozsądnych zakupów może naprawdę zdziałać cuda.
Rzecz jasna, że skrajną sytuacją jest niemożność „wiązania końca z końcem”, ale trzeba zauważyć, że jednak większość gospodarstw domowych nie ma z tym problemu. Nie mamy oszczędności, bo tak naprawdę nie dążymy do tego, by je generować. Żyjemy ponad stan, wydajemy więcej niż zarabiamy. I chociaż społeczeństwo polskie się wzbogaca to jakoś nie widać tego w wartości oszczędności. Czasem wystarczy przemyśleć własne potrzeby, nie wpadać w zakupowy szał, by móc cieszyć się większą kwotą wolnych środków. Nie jesteśmy też nastawieni na inwestowanie, a przecież to najkrótsza droga do podwajania posiadanych pieniędzy.